Niektórzy z nas mają teściową, którą darzą "uczuciem miłości". W natłoku przedświątecznych zajęć i w związku ze zbliżającymi się nieuchronnymi spadkami temperatury, znajoma mojej znajomej wybrała się na zakupy do marketu by zaopatrzyć wybranka swego serca w ciepłe gatki i kalesony. Miały one służyć mu w pracy to nie musiały być od razu od Kleina tylko najtańsze bawełniane. Oczywiście spotkała teściową kupującą "drogie" prezenty dla rodziny pod choinkę. Po zachwalaniu ceny stylonowych skarpetek i trafności tego prezentu dla "kochanych" wnucząt przyszedł czas na "drogi" prezent dla ulubionego syna.
- To powinna być porządna koszula, by ładnie się w niej reprezentował!
Po zerknięciu na cenę "starsza pani" krzyknęła z oburzeniem na cały market:
-35 zł? Taka droga? To zdzierstwo!!!
Znajoma znajomej zmyła się niepyszna.
Dzięki za komentarz. Ja mam teściową dobra i teścia miałem dobrego, ale nie żyje.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że krzywdę można zrobić!
Jeśli Ty zorganizujesz jakąś manifestację i obok niej będzie sobie prywatnie szła banda chuliganów to co zrobisz???NIC NIE ZROBISZ!
Ja pamiętam czasy stanu wojennego i pisze jak ja to widzę i z czym to mi się kojarzy.
Ulicą Marszałkowską szli tez normalni ludzie, tamtejsi mieszkańcy itp. I dlatego nie popieram strzelania na oślep.
Czy to było Święto???
Dla mnie NA PEWNO NIE!